Zamość – Sympozjum o Anatolu Kaszczuku
Stowarzyszenie Przyjaciół Anatola Kaszczuka w Zamościu, pod przewodnictwem ks.Prałata Zdzisława Ciżmińskiego zorganizowało 4 marca w Kościele rektoralnym pw.św. Katarzyny – w 111 rocznicę urodzin Anatola Kaszczuka sympozjum o życiu i świadectwach osób, które znały śp.Anatola Kaszczuka.
Sympozjum rozpoczęło się od najważniejszego – mszy św.koncelebrowanej pod przewodnictwem JE ks.bp.Diecezji Zamojsko- Lubaczowskiej Mariana Rojka, który również wygłosił kazanie.
Kim był Anatol Kaszczuk i zapewne jest znany tylko nielicznym grupom, czy osobom.
Anatol Kaszczuk Urodził się 12 lutego 1912 r. w Woligocowie na Syberii. Ojciec Anatola, uratowany przez Opatrzność w czasie rewolucji, całą rodzinę wywiózł z Syberii do Polski. W historii jego życia dostrzec można cudowną opiekę i prowadzenie Najświętszej Maryi Panny, której był niewolnikiem i niestrudzonym apostołem. Z opowiadań pana Anatola pamiętam, że jako trzyletnie dziecko ciężko zachorował i według lekarzy nie było już żadnej szansy na wyleczenie, wówczas matka zaniosła go do kościoła przed obraz Maryi mówiąc: „Matko Boża, on jest Twój, ratuj go”. To było w Wielki Piątek, a po trzech dniach w Wielką Niedzielę, był już zdrowy i mógł biegać. O tym fakcie dowiedział się dopiero po wojnie od swojej matki, gdy opowiadał o wielu zagrażajacych sytuacjach z czasu wojny, w których dzięki opiece Maryi został ocalony.
Anatol Kaszczuk przed wojną ukończył studia leśne. Jako oficer rezerwy brał udział w walkach obronnych w 1939 r. Nie oddał się dobrowolnie w niewolę rosyjską, lecz wraz z całym oddziałem przedostał się na Litwę. Stamtąd w czerwcu 1940 r. Rosjanie zabrali go do obozu w Kozielsku. W sposób cudowny udało mu się opuścić obóz, a następnie wraz z żołnierzami polskimi pod dowództwem gen. Sikorskiego i Andersa, przedostał się z Rosji do Anglii. Gdy zaistniała taka możliwość, zgłosił się na ochotnika do lotnictwa i skierowany został na szkolenie do Kanady. Później dowiedział się, że wszyscy jego koledzy zginęli w walce pod Monte Cassino. Wiedział, że od śmierci uratowała go Maryja, dlatego postanowił resztę życia poświęcić Niepokalanej.
W Kanadzie jeden z kapłanów polecił mu przeczytać książkę o Fatimie. Nigdzie nie mógł jej kupić – nakład był wyczerpany. Dopiero będąc w Szkocji dostał od zakonnika książkę o Fatimie, wtedy zrozumiał, że Matka Boża chce nam pomagać, chce ratować świat, ale ludzie się tym nie interesują, ani nie przyjmują Jej pomocy. Postanowił więc poznać objawienia fatimskie i jak najdokładniej je wypełnić. Dowiedział się, że Maryja obiecała nawrócenie Rosji i tryumf Jej Niepokalanego Serca. Jako dziecko widział rewolucję bolszewicką, znał biedę i nieszczęścia narodu rosyjskiego, dlatego w latach 1960-80 wędrował po Polsce i mówił o Fatimie, organizował kongresy fatimskie. Od chwili, gdy poznał orędzie fatimskie, nigdy nie przestał wiernie wypełniać żądań Matki Bożej: codzienna modlitwa różańcowa, zadośćuczynienie Niepokalanemu Sercu Maryi, w pierwszą sobotę miesiąca rozmyślanie jednej tajemnicy Różańca.
Podczas wojny w Londynie otrzymał książkę św. Ludwika de Montforda Traktat o Prawdziwym Nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, którą natychmiast przeczytał, jadąc wiele godzin pociągiem i jeszcze w pociągu oddał się Matce Bożej w niewolę miłości. Opatrzność Boża poprzez niezwykłe wydarzenia doprowadziła go do nowicjatu u Ojców Dominikanów w Irlandii. Tam poznał Legion Maryi i nie przestawał o nim myśleć. Po rozmowie z mistrzem nowicjatu udał się pieszo do Concilium Legionu Maryi w Dublinie. Został serdecznie przyjęty przez założyciela Legionu Maryi, Franciszka Duffa. W 1947 r. br. Anatola oddelegowano do Polski, aby zakładał Legion Maryi. Mam nadzieję, iż o jego poświęceniu, trudach i zasługach dla Legionu Maryi w Ojczyźnie pamiętają i napiszą członkowie Legionu. Po powrocie z wojennej tułaczki był lektorem języka angielskiego w Katowicach, a następnie rolnikiem w Symonowie k. Ostródy.
Był propagatorem wieczerników maryjnych w pierwsze soboty miesiąca, czuwań nocnych z pierwszego piątku na pierwszą sobotę w celu wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi. W 1996 r. propagował w Polsce „Białą Armię” czyli apostolat różańcowy dzieci. Rozpowszechniał Nieustanny Różaniec Papieski, Różaniec rodzinny i kult Miłosierdzia Bożego w Polsce i poza jej granicami, głównie w USA, Kanadzie, Meksyku, na Filipinach, we Francji, w Niemczech i Rosji.
Podczas sympozjum , jako pierwszy wystąpił ks. Kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Bydgoszczy wieloletni przyjaciel Anatola Kaszczuka ks.Józef Orchowski, następnie adwokat Tymon Nowina Konopka z Krakowa,
pani poseł Halina Nowina Konopka, która powiedziała ……Anatola poznałam 68 lat temu, był on przyjacielem moich rodziców i właściwie od pierwszego momentu spotkania się Anatola z moimi rodzicami kontakty z nim, a właściwie z nimi, bo Anatola nie można rozpatrywać i traktować jako osoby niezależnej, samej .Takiego singla świętego . To była trójka, trójka ludzi nierozerwalnie ze sobą związana, ks.Stanisław Proszak, pani Barbara Kloss i Anatol Kaszczuk. Każda z tych osób była zupełnie niezwykła i wpływała w sposób istotny na postępowanie pozostałej dwójki.
Na zakończenie pierwszej części świadectw o Anatolu Kaszczuku powiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marcin Romanowski.
W drugiej części sympozjum swoje świadectwa przedstawili; Maria Zalewska z Warszawy, siostrzenica Anatola Kaszczuka, Stanisław Szaniec z Warszawy, który współorganizował z Anatolem Kaszczukiem wieczerniki Maryjnych dla kapłanów i dla osób świeckich wg. programu i wskazówek włoskiego księdza katolickiego, mistyka, założyciela Kapłańskiego Ruchu Maryjnego. Anna Ożga z Jatutowa, Janusz Paczkowski, długoletni współpracownik brata Anatola Kaszczuka, szczególnie przy realizacji Orędzia Fatimskiego, ks.Julian Brzezicki proboszcz z parafii pw. Świętego Jana Chrzciciela w Trzęsinach , który wielokrotnie przyjmował Anatola Kaszczuka u siebie na parafii.