Akademia Zamojska – jeszcze kilka słów o polichromiach w Akademii Zamojskiej
Jan Kanty jako patron akademii (od 1702 roku) znacząco wpisał się w życie Zamościa i społeczności akademickiej. Wprawdzie główny ośrodek jego kultu znajdował się w Krakowie jednak w wieku XVIII-tym, w trakcie procesu beatyfikacyjnego „rozrósł” się na całą Polskę.
Uroczyste obchody święta patrona w Zamościu zapoczątkowane przez społeczność akademicką przekształciły się w odpust a wręcz festyn, na którego potrzeby cała akademia była ozdabiana, a kaplica dekorowana obiciami i oświetlana lampami, zatrudniono również organistę i kantora.Tradycyjnie procesja zaczynała się w akademii i podążała do kaplicy akademickiej poświęconej Janowi Kantemu w Kolegiacie Zamojskiej.
W trakcie obecnie trwających prac remontowych odsłonięto dwa pomieszczenia (kaplica Kantego i nowa kaplica), które ozdobione były iluzjonistycznymi polichromiami. Obie te polichromie wykonane zostały przez różnych artystów ale w zbliżonym okresie. Wiemy, że zlecenie na wykonanie polichromii kaplicy w akademii dostał Jan Kanty Siarczyński, który za zlecenie otrzymał honorarium w wysokości 360 zł (z tego wynagrodzenia kupił „bekieszę” piaskową z francuskiego sukna z „potrzebami” jedwabnymi, srebrem przerabianymi, z barankami srokatymi za kwotę 140 zł). Siarczyński zmarł w 1762 roku, co w pewnym sensie tłumaczy dwóch różnych autorów polichromii, jednak aby określić, której autorem był Siarczyński potrzebny jest „datownik”, który można będzie pozyskać dopiero w trakcie prac konserwatorskich. Na początku XVIII wieku w omawianym pomieszczeniu znajdowała się kaplica, która około roku 1746 roku została przeniesiona do nowego miejsca, gdzie „zamiast dwóch były trzy okna” (czyli do pomieszczenia w narożu pn-wsch parteru).
Pierwszy opis polichromii „ściany i sklepienia malowane różnych kościelnych historii” pochodzi z 1804 roku. Wówczas akademia już nie funkcjonowała, była pod zarządem wojska ale zachowało się jeszcze kompletne wyposażenie lekcyjne sali (sześć ławek, stolik i stołek okrągły dla profesora, gradus – katedra). W okresie późniejszym polichromie zostały zamalowane na biało a dopiero po tym zabiegu na ścianach powstały nasieki na potrzeby wykonania nowej warstwy tynku. Kolejne etapy zniszczeń to wstawienie gurtów wzmacniających sklepienie oraz najbardziej destrukcyjne wykonanie instalacji elektrycznych i sanitarnych już w okresie po II wojnie światowej. Polichromie fragmentarycznie odsłonięto w trakcie badań z 1994 roku, a w całości w 2020 roku.
Na chwilę obecną można zidentyfikować piętnaście scen o różnej wielkości znajdujących się w otoczeniu sceny centralnej (A). Osiem scen (1, 3, 4, 6, 7, 9, 11) jest czytelnych, w niewielkim stopniu uszkodzonych, trzy sceny (2, 5, 12) są całkowicie nieczytelne oraz cztery sceny, które zawierają fragment postaci świętego nie są możliwe do identyfikacji (8, 10, 13, 14). Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wszystkich scen było osiemnaście.
A. Główna scena na której ukazana jest gloryfikacja św. Jana na chmurze, w todze, oświetlonego blaskiem bożej chwały. Wprawdzie część jest niewidoczna ze względu na uszkodzenia, jednak z pewnością nie jest to standardowe przedstawienie świętego znane z innych obrazów czy jego życiorysu.
1. Na scenie widoczne jest objawienie Jana Kantego klęczącemu mężczyźnie najpewniej chłopu z dwoma zwierzętami (koniem i krową), które miał wypuścić w zamian za uzdrowienie.
2. Na scenie widoczny jest Jan w todze profesorskiej siedzący przy stole z wykładowcami w trakcie posiłku. W drzwiach widoczna jest postać ubogiego, której Jan oddaje swój posiłek. Zgodnie z legendą po powrocie Jan odnalazł pełny talerz, co na widoku ukazane zostało w postaci anioła z talerzem. Na stole widoczne jest również puste nakrycie (autor przedstawił dwa a powinno być jedno), które jest zaczątkiem tradycji pustego nakrycia przy wigilijnym stole.
4. Scena objawienia, która wydarzyła się za życia Jana. Widoczny jest klęczący Jan przed postacią Matki Boskiej, która trzyma w rękach wieniec laurowy. W porównaniu z innym przedstawieniem tej sceny brakuje dodatkowego wieńca różanego symbolizującego miłość, zwycięstwo pierwiastków duchowych (który został przedstawiony powyżej medalionu) jak również Jezusa, towarzyszącego swej matce.
6. Scena sklejenia dzbana. Na scenie przedstawiony jest Jan (za życia) w todze profesorskiej, przed nim widoczna postać klęczącej kobiety oraz dzban leżący na ziemi, z którego wylewa się mleko. Artysta przedstawiał w tym przypadku rozlane mleko a nie potłuczony dzban, co można nawet intepretować jako nową scenę z życia świętego lub pewną nadinterpretację ze strony artysty.
7. Scena ukazująca Jana na łożu śmierci w otoczeniu czterech osób. Dodatkowo widoczny jest ulatujący demon w postaci jaskółki.
9. Scena przedstawia postać z krzyżem w ręku na tle płonących zabudowań. Najpewniej chodzi tu o scenę pożaru ulicy św. Anny w Krakowie oraz płaczącego Jana, który miał modlitwą stłumić rozprzestrzeniające się płomienie.
10. Na scenie widoczna jest jedynie górna część postaci świętego (jeszcze za życia) w todze z uniesioną lewą ręką jakby w geście błogosławieństwa.
11. Scena przedstawia jedną z dysput lub wykładów prowadzonych przez Jana, którego słucha pięć osób (dwie w togach profesorskich).
14. Na scenie widoczna jest postać kobiety, która trzyma najprawdopodobniej płaszcz. Przedstawienie jest bardzo nieczytelne i zniszczone ale można się domyślać, że jest to scena okrycia biednego przez Jana swoim płaszczem lub scena kiedy zgodnie z legendą Matka Boska zwraca mu płaszcz.
Autorem tekstu i zdjęć jest dr Krzysztof Janus, pracownik naukowy Politechniki Lubelskiej
Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków