Cztery gole Gryfa w Zawadzie !
To był szalony mecz! W 79 min. przy stanie 0:0 Grom Różaniec miał rzut karny, a mimo tego
ostatecznie przegrał w Zawadzie aż 0:4!
Spotkanie od początku było otwarte. Już w 5 min. w dobrej sytuacji znalazł się Jakub Stefan, ale
uderzył nieczysto. W rewanżu zbyt lekko uderzał Damian Baran. Kolejne dwie okazje stworzyli sobie
przyjezdni. Zamykający dośrodkowanie Jakuba Paćkowskiego Kamil Kaproń pomylił się o dobre pół
metra, a Volodymyr Halych po rzucie rożnym sobie znanym tylko sposobem z kilku metrów trafił w…
budynek klubowy Gryfa. Po drugiej stronie próbkę niemałych umiejętności dał Dawid Gierała, po
którego rajdzie mocno huknął Bartosz Klimkowski, ale pewnie interweniował Wojciech Markowicz.
Po dwudziestu minutach zarysowała się przewaga Gryfa. Podopieczni Sebastiana Luterka próbowali
sforsować defensywę gości atakiem pozycyjnym, ale poza zbyt wysokim uderzeniem Damiana Barana
nie byli w stanie wypracować sobie dogodnej sytuacji bramkowej. W drugą część gry lepiej weszli
goście, którzy zgarniali większość piłek w środku pola. W 58 min. Wojciech Żukowski musiał ratować
się faulem przed polem karnym i Jakub Paćkowski z rzutu wolnego pokonał Patryka Dobromilskiego.
Jeden z graczy Gromu stał jednak zbyt blisko czteroosobowego muru i gol nie został uznany.
Poczynania Gryfa znacznie ożywiły się po wejściu na boisko Mikołaja Grzędy. Napastnik gospodarzy
przeprowadził ładny rajd prawym skrzydłem i niemal spod linii końcowej wycofał piłkę do Kamila
Woźniaka. Bedy został jednak zablokowany. Chwilę później pokazał, co potrafi Rafał Kycko, uderzając
tuż obok słupka. W 79 min. po rzucie rożnym gości doszło do faulu w polu karnym Gryfa i Arkadiusz
Kwiatkowski stanął przed szansą zdobycia bramki. Uderzył jednak obok lewego słupka. Inna sprawa,
że Patryk Dobromilski wyczuł intencje strzelca i czekał już na piłkę. Końcowe minuty w Zawadzie to
już prawdziwe szaleństwo w wykonaniu gospodarzy. Najpierw Rafał Kycko dośrodkował z wolnego na
dalszy słupek, piłkę zgrał Dawid Dobromilski, a Mikołaj Grzęda z bliska głową trafił do siatki.
Następnie w polu karnym ładnie znalazł się Dawid Gierała, trafiając do siatki. W doliczonym czasie gry
raz jeszcze asystę zaliczył kapitan Gryfa, a tym razem do siatki trafił Hubert Sałamacha, który
zakończył spotkanie z dubletem.
– Nie pamiętam takiego meczu w swojej karierze. Grom prezentował się dobrze i wynik nie oddaje
przebiegu spotkania. Chwała chłopakom, że grali do końca i wierzyli w zwycięstwo. Po raz kolejny
dzięki wartościowym zmianom utrzymaliśmy jakość do końcowego gwizdka – podkreślił trener
Sebastian Luterek. – Dla nas to bezcenne punkty w kontekście walki o grupę mistrzowską.
Na kolejną dawkę emocji z Gryfem w rolach głównych zapraszamy do Zawady już w najbliższą sobotę
(01.10) o 13.00, gdy zmierzymy się ze Stalą Kraśnik.
GRYF GMINA ZAMOŚĆ – GROM RÓŻANIEC 4:0 (0:0)
Bramki: Grzęda 82, Gierała 85, Sałamacha 90+2, 90+6
Gryf: P. Dobromilski – Wolanin, D. Dobromilski, Żukowski (74 Tomasiak), Pupeć – Kierepka (76
Sałamacha), Dębicki (54 Grzęda) – Kycko, Gierała (90 Kurzawa), Baran (67 A. Cymerman) –
Klimkowski (58 Woźniak).
Żółte kartki: Żukowski.
Sędziował: Dariusz Harko (Chełm)