,, Stare fotografie ” Marcina Szwaczko w Ratuszu
W Galerii Fotografii Ratusz w Zamościu 10 marca 2017 roku (w piątek) o godzinie 16:00 odbyło się uroczyste otwarcie wystawy fotografii pt. ” Przeszłości Szepty Niezwykłe” Marcina Szwaczko.
Projekt „Przeszłości Szepty Niezwykłe” jest próbą odtworzenia XIX wiecznych obrazów i plenerów miast, majątków ziemskich, pałaców wraz z ich mieszkańcami i gośćmi. Nasi bohaterowie zostają dzięki technice zdejmowania obrazu z natury metodą mokrego kolodium (z 1851 roku) oraz dzięki stylizowanym strojom i rekwizytom przeniesieni do XIX stulecia. Dodatkowo, każda zdjęcie z natury na szklanej tafli opisane jest mniej lub bardziej wyimaginowaną historią, która dopełnia treść obrazu i jednocześnie jest wyobrażeniem autora „kogo takie zdjęcia z natury mogłyby w przeszłości przedstawiać”.
Chcemy, by widz zamknąwszy oczy, wyobraźnią, sercem i duszą za pomocą naszych tafli szklanych przeniósł sie w czasy gdy przenośne atelier i fotografowie w melonikach czy cylindrach byli nieodłącznym elementem miejskich i plenerowych pejzaży. Nasz projekt wyróżnia dbałość o historyczność procesu fotograficznego. Korzystamy tylko i wyłącznie z oryginalnych receptur procesu oraz używamy tylko występujących w nich odczynników. Niektóre zdjęcia powiększamy do większych rozmiarów różnymi szlachetnymi technikami fotograficznymi (Brąz Van Dyke, Guma Dwuchromianowa itp.)
Marcin Szwaczko (nadworny fotograf historyj i autor tekstów)
Urodzony w 1975 roku w Polsce. Miłośnik inżynierii mechanicznej i dobrego wina. Już jako dziecko przejawiał talenty artystyczne i inżynierskie. Zbudował, z klocków Lego, napędzane korbką i przekładnią zębatą mieszadło do herbaty. W czasie studiowania na uniwersytecie techniki nawiązał kontakty z bohemą artystyczną. Wówczas to zrozumiał, że fotografia jest dziedziną, która będzie tak samo ważna w jego życiu jak mechanika. Zafascynowany fotograficznymi procesami pierwotnymi, które z domieszką tajnych praktyk i szczypty oddechu nietoperza wykorzystuje do łapania światła tworzącego obrazy z natury kobiet o nienagannych manierach i kształtach. Ze słodyczy najbardziej lubi śledzie.
Autorzy:
Anna Haładyj (autorka tekstów)
Urodzona w 1977 roku w Polsce. Miłośniczka powieści czarnego romantyzmu i poezji wszelakiej. Dla dobrego towarzystwa dałaby się powiesić. Już jako dziecko uwielbiała pisać, za to kompletnie nie umie liczyć.Jako kobieta wyzwolona studiowała w Collegium Iuridicum. W czasie studiów z wypiekami na twarzy pochłaniała opowieści o Kubie Rozpruwaczu i Sherlocku Holmesie. Z szelmowskim uśmiechem na twarzy twierdzi, że ludzie, zdjęci z natury za pomocą światła, opowiadają jej swoje historie. Podobno w piwnicy trzyma słój z sercem swego byłego męża, ale nikomu się tym nie chwali. Ze słodyczy najbardziej lubi podane na srebrnym talerzyku, do gorącej kawy, aksamitne ptasie mleczko.