Padwa znowu górą

Gdy lider podejmuje ostatnią drużynę w tabeli, zwycięstwo jest obowiązkiem. Powinność została spełniona i Padwa Zamość pokonała Azoty-Puławy II 41:26 (20:10). Po czterech kolejkach żółto-czerwoni nadal więc spoglądają na pozostałe drużyny z góry i oby trwało to jak najdłużej.

Azoty-Puławy II zaprezentowały się w Zamościu w bardzo młodym zestawieniu. Dość powiedzieć, że najstarszy gracz miał zaledwie 21 lat. O ile więc boiskowa wyobraźnia i bezkompromisowość stanowiły atuty ekipy Piotra Drobka, o tyle doświadczenie i wartość sportowa przemawiały zdecydowanie na korzyść graczy Padwy. Warto dodać, że w wyjściowym składzie naszego rywala zagrało dwóch reprezentantów Polski w kat. juniorów – bramkarz Wojciech Borucki i skrzydłowy Kamil Konieczny. Pierwszy z wymienionych graczy otrzymał nawet niedawno powołanie do seniorskiej Kadry Narodowej B, która w dniach 22-23 października rozegra dwumecz z Holandią. 

Przez pierwszy kwadrans na parkiecie hali OSiR trwała walka bramka za bramkę. Spora w tym jednak „zasługa” żółto-czerwonych, którzy grali bardzo nerwowo, popełniając sporo błędów w rozegraniu. W 21 min. na tablicy widniał wynik 10:10, po czym zobaczyliśmy powtórkę z rozrywki, czyli z Ostrowca Świętokrzyskiego. Do końca pierwszej części gry Padwa rzuciła dziesięć bramek z rzędu, nie tracąc żadnej. Ogromna w tym zasługa Bartosza Skiby. Obrotowy gospodarzy niczym przysłowiowy Ponury Żniwiarz raz za razem dziurawił siatkę bramki gości. Wtórował mu w tym Tomasz Sałach, który kilkukrotnie rzutami z drugiej linii odbierał gościom ochotę do gry. Ciepłe słowa w tym fragmencie spotkania należą się też liderowi za skuteczną grę w obronie. Gdy nie dane im było rozwinąć skrzydeł, ambitni gracze z Puław próbowali przedzierać się środkiem. Zdaje się jednak, że łatwiej byłoby im ominąć Augustów niż obronę lidera.

W drugiej części gry puławska młodzież podjęła jeszcze próbę odwrócenia losów meczu, ale Padwa to zbyt doświadczony zespół, aby pozwolić sobie na jakiekolwiek nerwy w końcówce. Gdy już przyjezdni dochodzili do dobrych pozycji rzutowych, to Patryk Plaszczak i Paweł Proć między słupkami bronili z ogromnym wyczuciem, a Łukasz Szymański, Krzysztof Bigos i Paweł Puszkarski z ogromną pewnością kończyli kontry. Ostatecznie Padwa zwyciężyła 41:26 (20:10) i po czterech kolejkach z kompletem punktów otwiera tabelę. Z kronikarskiego obowiązku warto dodać, że setną bramkę dla miejscowych rzucił Hubert Obydź, a 41 trafień w meczu to nowy rekord zamościan na pierwszoligowych parkietach.

– Do pewnego momentu Azoty stawiły nam zacięty opór. To jest jednak bardo młody zespół, przed którym jeszcze wiele pracy. Moim zdaniem to bardzo obiecujący zespół, który ma w swoich szeregach kilku ciekawych graczy. My natomiast gramy w podobnym zestawieniu już trzeci rok i było to widać. Doświadczenie wzięło górę nad młodością – zauważył kapitan zamojskiej siódemki Szymon Fugiel

– Dopiero w końcówce pierwszej połowy zagraliśmy tak, jak tego oczekiwałem. Wcześniej było bramka za bramkę, co wynikało z braku należytej koncentracji. Musimy sobie to wyjaśnić. Trzy punkty zostają jednak w Zamościu, nadal jesteśmy liderem i z tego na pewno należy się cieszyć – przyznał natomiast trener Marcin Czerwonka

Okazja do rewanżu już w środę (16 października) o godz. 18.00, gdy obie ekipy wyjdą na parkiet ponownie. Tym razem jednak stawką pojedynku będzie awans do kolejnej rundy rozgrywek Pucharu Polski. Wstęp na to spotkanie jest bezpłatny. Nie będzie ono też imprezą masową w znaczeniu ustawy, dlatego liczba miejsc zostanie ograniczona.

A kiedy czekają nas kolejne emocje ligowe? Po zwycięskiej potyczce z Azotami-Puławy II przed Padwą bitwa warszawska. W sobotę o 18.00 w stolicy żółto-czerwoni zmierzą się bowiem z AZS UW. W ubiegłym sezonie zamościanie wygrali 25:22 i szczerze mówiąc, nie mamy nic przeciwko temu, żeby podobnie było i tym razem.

MKS PADWA ZAMOŚĆ – KS AZOTY-PUŁAWY II 41:26 (20:10)

MKS Padwa Zamość: Plaszczak, Proć, Wnuk – Skiba 7, Bigos 6, Puszkarski 6, Sz. Fugiel 4, Szymański 4, Sałach 4, Gałaszkiewicz 3, Obydź 2, Orlich 2, T. Fugiel 1, Pomiankiewicz 1, Misalski 1, Adamczuk.

Kary: 8 minuty – 4 minuty.

Karne: 5 (4) – 2 (2)

Sędziowali: Paweł Piątek (Gać) i Maciej Szestakow (Łąka). Widzów: 800.

( materiał nadesłany- MKS Padwa Zamość)

Advertisements
aktualności Zamość akcje charytatywne Zamość architektura Zamość atrakcje turystyczne Zamość baseny Zamość biegi uliczne Zamość biblioteki Zamość biznes Zamość dziedzictwo kulturowe Zamość eventy Zamość festiwale Zamość fitness Zamość galeria sztuki Zamość historia Zamość hotele Zamość imprezy kulturalne Zamość inicjatywy społeczne Zamość informacje Zamość inwestycje Zamość kino w Zamościu kluby muzyczne Zamość kluby sportowe Zamość koncerty muzyczne Zamość koncerty Zamość konferencje biznesowe Zamość kursy i szkolenia Zamość kawiarnie Zamość kulturalne Zamość lokalne firmy Zamość lokalne wiadomości Zamość maratony Zamość muzea Zamość muzeum Zamość noclegi Zamość oferty pracy Zamość organizacje pozarządowe Zamość parki Zamość pomoc społeczna Zamość portal informacyjny Zamość przedsiębiorstwa Zamość praca Zamość przewodnik po Zamościu projekcje filmowe Zamość rekonstrukcje historyczne Zamość restauracje Zamość rynek pracy Zamość siłownie Zamość spacery po Zamościu spektakle teatralne Zamość spotkania autorskie Zamość spotkania mieszkańców Zamość szkoły Zamość szlaki turystyczne Zamość targi biznesowe Zamość teatr w Zamościu turnieje sportowe Zamość uniwersytety Zamość wydarzenia edukacyjne Zamość wydarzenia historyczne Zamość wydarzenia kulturalne Zamość wydarzenia społeczne Zamość wydarzenia w Zamościu wiadomości z Zamościa wolontariat Zamość wykłady Zamość warsztaty artystyczne Zamość warsztaty Zamość wyścigi rowerowe Zamość wystawy artystyczne Zamość wystawy Zamość zabytki Zamościa zabytki Zamość zawody sportowe Zamość zamojska społeczność życie w Zamościu zwiedzanie Zamość Akademia Zamość radio zamość imprezy zamość

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *