Karolina Kwiatkowska – sylwetki ilustratorów publikacji „Horror na Roztoczu”

facebook_grafika_ksiazka+polak_potrafi

W ramach promocji publikacji “Horror na Roztoczu” ( www.horrornaroztoczu.pl ) prezentujemy sylwetki autorów oraz ilustratorów.

Z ogromną przyjemnością oraz niekłamaną satysfakcją przedstawiamy jednego z autorów:

Karolina Kwiatkowska

karolPasją tej młodej osoby jest fotografia. Rozpoczęła ją rozwijać na wielu warsztatach fotograficznych. Ma za sobą także doświadczenia jako grafik. Zdobywała je na praktykach bądź stażach. Obecnie jest redaktorem graficznym w ramach wolontariatu.

Karolina nie zapomina także o hobby z dzieciństwa jakim jest malowanie;) Lubi kiedy ponosi ją wyobraźnia. Kiedy nie ma przy sobie aparatu, łapie za pędzle i maluje.

Totalny świr na punkcie muzyki Ryszarda Riedla. Sama Jego postać jest dla Niej czymś wielkim. Niezależnie od wszystkiego, zawsze znajdzie czas na stare książki i przesiadywanie w parku, gdzie chowa się przed światem.

Skąd czerpiesz inspirację?

Zazwyczaj inspirują mnie ludzie. Ich zachowania oraz emocje, które uwalniają.

Od jak dawna tworzysz? Co głównie tworzysz? Jaki gatunek czy styl?

Zdjęcia robię od bardzo dawna, kiedyś były to fotografie świata jaki widzę, bo sądziłam, że właśnie taki jest najpiękniejszy. Od jakiegoś czasu jednak z fotografii próbuje odtworzyć świat z mojej głowy.  Nie mam jednego wybranego stylu, dużo eksperymentuje.

Czy masz w swoim portfolio jakieś znane dzieła? Uważasz, że odnosisz sukcesy na tym polu?

W moim zbiorze są dzieła, ale te nieznane;) Co do sukcesów to, póki co cały czas się rozwijam. Każde nowe wyzwanie to przecież sukces.

Jak wygląda proces twórczy w twoim wypadku? Nawyki? Rutyna?

Można by dużo mówić. Wena po prostu nadchodzi. Ze mną jest tak, że nawet gdy jestem zajęta zupełnie czymś innym i nie mam głowy do fotografii, pomysł sam wpada i muszę go realizować, bo ucieknie. 

Ile czasu dziennie poświęcasz na tworzenie ilustracji/ rysowanie/ malowanie/ fotografowanie?

Nie mam wyznaczonego czasu na to. To tak jakbym chciała wyznaczyć sobie godziny na jedzenie;) Robię to wtedy, kiedy czuję taka potrzebę, a muszę się przyznać ze czasem jest to cały dzień i jeszcze czuje niedosyt. 

Jak pracowało Ci się nad ilustracją na podstawie gotowej koncepcji? Lepiej niż nad swoimi pomysłami? Gorzej?

W tym przypadku było to dość mile uczucie robić coś do „gotowca”. Sam pomysł tematu do ilustracji był ciekawy, więc czytając już widziałam w głowie, co to ma być. Podobał mi się taki przebieg pracy.

Jak szlifujesz swój warsztat? Kursy/ książki/ czytanie/ inne formy działalności artystycznych?

Często uczestniczę w warsztatach fotograficznych, ale to nie zawsze potrafi mi dać to, czego chce. Ostatnio dużo nowości dostarczają mi inni pasjonaci. Chodzi mi głównie o strony poświęcone fotografii. Tam można spotkać ludzi, którzy są bogatsi w praktykę i teorie, a dodatkowo z chęcią dzielą się wiedzą.

Jakie masz inne zainteresowania artystyczne poza malarstwem/ rysowaniem/ grafiką?

Lubię pisać. Nie jest to oczywiście na miarę Mickiewicza, lecz ten sposób oczyszczam moją głowę z „brudów”.

Czym zajmujesz się poza ilustrowaniem? Jakie jest twoje hobby?

Codziennie zajmuje się czymś innym, więc mogę śmiało powiedzieć, że życie to moje hobby;)

Jaka tematyka twórcza należy do Twoich ulubionych?

Mogłabym powiedzieć, że nie ma konkretnej, bo zazwyczaj kieruję się impulsem. Lecz osoby, które przeglądają moje prace twierdzą, że zdjęcia są dość „mroczne”.

Czym szczególnie chciałbyś się pochwalić?

Tak szczerze zrobienie ilustracji w formie zdjęcia do tej książki jest jak na razie dla mnie wielkim osiągnięciem.

Jakie masz plany związane z ilustrowaniem? Czy planujesz niedługo wydanie czegoś własnego/ zbioru/ albumu/ wystawy?

Ojej, ja nie mam skłonności do planowania. Nie każdy opanował tę sztukę:) Tak na poważnie, moim małym marzeniem jest mieć własną wystawę.

Nad czym aktualnie pracujesz? Niekoniecznie musi to być projekt ilustratorski (cokolwiek, nad czym pracujesz i chciałbyś się tym pochwalić)

Aktualnie pracuje nad zdobyciem umiejętności rysowania;)

Jeśli nad czymś pracujesz – kiedy możemy spodziewać się efektów twoich działań?

Pewnie nie prędko;)

Jak zareagowałeś, kiedy dowiedziałeś się, że weźmiesz udział w tym projekcie?

Szczerze to nie uwierzyłam. Wysłałam swoje zgłoszenie, ale byłam przekonana, że to się nie uda. Gdy dostałam odpowiedź i to pozytywną cały dzień uśmiechałam się jak szalona;)

Czy wiedziałeś (w momencie tworzenia), że wszystkie pomysły do opowiadań są inspirowane snami pomysłodawcy projektu? Co o tym myślisz? Czy podoba Ci się pomysł tworzenia książki na podstawie snów?

Bardzo mi się podoba. Uważam, że to coś pięknego,  kiedy człowiek pokazuje innym, co miał w głowie gdy zamknął oczy. Tak jakbyśmy byli uczestnikami tych snów, a to jest bardzo inspirujące;)

Czy ty także podczas tworzenia inspirujesz się swoimi snami? Korzystasz z zasobów podświadomości?

Pewnie, zdarza mi się nie pamiętać tego co mi się śni, ale muszę przyznać, że większość moich prac powstało w wyniku snów. Zasypiam-wstaje-tworzę. Tak to działa;)

Jak współpracowało ci się z wydawnictwem w ramach projektu?

Super. Na prawdę świetna sprawa. Nie dość, że stały kontakt, wszystko jasno wytłumaczone, to jeszcze Pan, z którym miałam przyjemność się kontaktować był bardzo miły i wyrozumiały;)

Czy uważasz, że wydawnictwo robi coś pozytywnego podejmując się wydania zbioru mrocznych opowiadań, których akcja dzieje się na Roztoczu? Czy według Ciebie tego brakowało?

Czytając opowiadania, do których ilustracje miałam robić nie zastanawiałam się nad niczym innym jak tylko nad tym, co czytam. To wciąga, tak na prawdę. Tematy są ciekawe, opisy przekazują wszystko, co potrzebne, aby wyobraźnia zaczęła się napędzać. Tak, uważam że właśnie takich książek i takich zbiorów brakuje. Przynajmniej dla takich czytelników, jakim jestem ja;)

Projekt rozpoczął się 1 stycznia. Czy uważasz, że tempo pracy jest duże? Nie upłynęło przecież jeszcze trzy miesiące, a czytelnicy już mogą czytać wywiady z Tobą?

To w ogóle jest dość zabawna sytuacja. Kiedyś marzyłam o tym, żeby ktoś ze mną chciał zrobić wywiad i proszę, mam za sobą 23 lata i się doczekałam;) Co do pracy, myślę że wszystko ładnie i szybko poszło. Mam nadzieje, że z dobrym skutkiem;)

Czy jesteś zadowolony z efektów wspólnej pracy?

Tak, bardzo. Mogę nawet powiedzieć, że liczę po cichu na przyszłą współpracę przy następnych projektach.

Czy tematyka horroru jest ci znana?

Tak, lubię horrory;)

Czy chciałbyś przeżyć historię zilustrowaną w twoich pracach?

Akurat historię, do której robiłam pracę, niekoniecznie, ale z innych opowiadań na pewno bym się pokusiła o rolę;)

Co myślisz o takiej literaturze? Czy uważasz, że jest potrzebna?

Oczywiście, takie opowiadania budzą w Nas lęk i strach, a wyobraźnia rysuje straszne historie. To rodzaj równowagi, który warto trzymać, czytając słodkości. Czasem zwyczajnie jest nam niedobrze, dlatego taka literatura potrafi zrobić pozytywną odskocznię. Zresztą tylko w takim gatunku na prawdę coś się dzieje;)

Czy byłeś kiedyś na Roztoczu? Jakie wrażenia?

Nie, nigdy nie byłam.

Czy mroczna wizja Roztocza, jako miejsca pełnego niebezpieczeństw wydaje Ci się być rzeczywista?

Tak, teraz wszystko jest takie rzeczywiste;)

Czy tworzenie historii, których akcja dzieje się na Roztoczu sprawi, że w przyszłości wybierzesz się odwiedzić to miejsce? Będziesz odwiedzał je częściej?

Tak. O tym pomyślałam jak tylko przeczytałam tytuł i opowiadania. Muszę i na pewno kiedyś to miejsce odwiedzę.

Czy uważasz, że umiejscowienie akcji opowiadań na Roztoczu spowoduje wzrost jego atrakcyjności? Czy wręcz odwrotnie?

Tak, to ludzi przyciągnie na pewno. Przecież ciekawe historie zawsze przyciągają;)

Co myślisz o pomyśle zrobienia wystawy ilustracji z publikacji Horror na Roztoczu? Czy pojawiłbyś się osobiście? Czy chciałbyś pomóc przy organizacji takiego przedsięwzięcia?

Super sprawa. Z miłą chęcią bym wzięła udział w organizacji i sama się wybrała. To mogłoby pomoc każdemu, który miał wkład w książkę.

Czy planujesz sprzedać oryginał ilustracji czy raczej zachowasz go dla siebie?

Zdecydowanie zachowam, nie mam zwyczaju sprzedawania tego, co sama z siebie „wyrzuciłam”;)

Dziękujemy bardzo za rozmowę.

Advertisements

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *