Eminencjusz o podatkach
Pan Eminencjuesz przedstawia znany i lubiany (!) przez nas wszystkich temat podatków.
Podatki
Od pigułki i krzyżyka
Od landrynki i piernika
Od ogonka w serdelowej
zupy, kupy i wyborowej.
Od tych durniów wielu takich
Co to na nich musisz płacić
Żeś za biedny – strach udawać
Musisz człeku zatem dawać.
Od bigosu w polityce
Na reformy, na stolicę
Na to z wierzchu i pod spodem
I na kraj płynący miodem.
Vaty, sraty – zawrót głowy!
Jak się kręci – dochodowy
Fiskus – dobry, bierze równo
Zechce nawet i za… (no trudno)
Tu nie udasz już cwaniaka
Nie chcesz dawać – no to paka!
Chcesz żyć lepiej, dziś się dwoisz
Państwo szybko cię wydoi.